Na początku była Marty fascynacja
Wschodem. I Kuby loty przez Atlantyk. Potem samotne podróże po
świecie i spotkanie na caouchsurfigowej imprezie, roczna wyprawa
dookoła świata i kolejne wyjazdy. Uzbierało im się już kilka
paszportów, mnóstwo wspólnych wspomnień a także towarzysz
podróży - ponad rok temu dołączył do nich Jurek. Poznajcie ekipę
nastopach.pl – przewodników po Omanie, o którym opowiedzą na
najbliższym spotkaniu Klubu Nomadów 16 lutego w 8 stóp Cafe.
KN: Kiedy zaczęła się wasza
podróżnicza przygoda?
Marta Ruta: U mnie trochę z przypadku.
Razem ze znajomymi miałam jechać stopem do Hiszpanii, ale skończyło
się na wyprawie nad Bajkał. Potem była Rosja, Syberia, Kaukaz,
Gruzja i dalej na wschód. Fascynował mnie, był idealny na
studencka kieszeń.
Kuba Ruta: Ja zacząłem od wakacyjnych
wyjazdów do Stanów, do pracy i podróżować. Potem była Europa
Zachodnia. Nigdy nie miałem pomysłów na dłuższe urlopy,
decydowałem się w ostatniej chwili.
KN: A potem połączyliście siły i
objechaliście razem świat. Apetyt na podróże nie minął Wam
kiedy pojawił się Jurek?
Marta Ruta: Z sześciotygodniowym
Jurkiem wyjechaliśmy na mazury, z trzymiesięcznym byliśmy w
górach. Kiedy miał pięć miesięcy pojechaliśmy do Omanu. Potem
była wyprawa rowerowa – Bornholm, Rugia, polskie wybrzeże,
ostatnio południowe Włochy.
KN: Wasze wyjazdy to nie tylko długie
wyprawy ale i krótkie wypady?
Marta Ruta: Tak. Dużo jeździmy
weekendami. Często na rowerach. Ostatnio Kuba robił nawet takie
zestawienie w ilu miejscach już spał Jurek. Trochę się tego
nazbierało. Powoli staramy się tez zrealizować nasz projekt –
korona polskich gór z dzieckiem. Do tej pory zdobyliśmy już pięć.
KN: I dużo trudniej podróżuje się
Wam z dzieckiem? Czym różnią się Wasze rodzinne wyjazdy od tych,
które realizowaliście we dwoje?
Marta Ruta: Teraz wyjeżdżamy na
większym budżecie. I więcej planujemy. Dowiadujemy się wcześniej
czego możemy się spodziewać, rezerwujemy pierwsze noclegi.
Wybieramy własny środek transportu.
KN: Z dzieckiem podróżuje się
trudniej?
Marta Ruta: Inaczej. My nie mieliśmy
dotąd żadnych problemów. Jurek nie chorował, nie było kłopotów.
Jeździmy z nim, bo jeździliśmy zawsze.
Kuba Ruta: Moim zdaniem teraz jest
nawet łatwiej. Ludzie dla rodzin są bardziej otwarci. Dziecko
pomaga przełamywać bariery.
KN: Co w takim razie radzilibyście
rodzicom, którzy chcieliby ale się boją?
Kuba Ruta: Żeby się nie przejmowali,
wyluzowali, bo na prawdę nie ma się czego bać.
Marta Ruta:Pampersy można kupić
wszędzie. Słoiczki też, choć my fanami nie jesteśmy. Jerzy albo
był na piersi, albo jadł to samo co my. Zawsze wykupujemy
ubezpieczenie. Ale to tyle z zabezpieczania się. Nie mamy
konkretnego zestawu do podróżowania z dzieckiem. Bierzemy to, co
może się nam przydać w danym miejscu.
KN: Dokąd się wybieracie teraz?
Marta Ruta: Na razie ze względu na
ciążę zwolniliśmy. Ale myślimy już o Sri Lance, Bałkanach może
Indonezji. Rosja nas bardzo kręci.
KN: Co pokażecie na spotkaniu Klubu
Nomadów?
Marta Ruta: Opowiemy o niezwykłym
Omanie, o sułtanie z fantazją, kłótniach o Sindbada Żeglarza,
nocowaniu pod namiotem na pustyni z niemowlakiem i dlaczego fajnie
jest odwiedzać restauracje w Omanie z dzieckiem. Zapraszamy.
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza