Podróże
uzależniają. Kiedy już raz ugryziesz świat, trudno będzie
przestać. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc nieustannie
szukasz nowych miejsc, które chciałbyś zobaczyć. Nie ważne czy
sam, czy z rodziną.
W
Klubie Nomadów spotykamy się z rodzicami, którzy swoje podróżnicze
pasje dzielą razem z dziećmi.
Rodzina
Ciepłowskich – Magda, Łukasz, Wiktor, Marcel i Kornel - która
niedawno opowiedziała nam o swojej wyprawie do dalekiej Rosji i na
Ukrainę niedługo po pokazie znów ruszyła w podróż. Tym razem do
Indonezji. O ich przygodach niebawem przeczytacie na ich blogu
www.globurwisy.pl .
A
już dziś specjalnie dla fanów Klubu Nomadów odpowiedzieli na
kilka pytań dotyczących ich indonezyjskiej przygody.
Klub
Nomadów: Dlaczego kierunek Indonezja?
Łukasz
Ciepłowski: Generalnie odpowiada nam kierunek wschodni. Miały być
Indie, ale
wygrały
względy ekonomiczne, bo była możliwość w miarę niedrogo dostać
się do Kuala Lumpur
w
Malezji. A stamtąd to już naprawdę tanimi i dobrymi liniami można
się dostać do każdego pobliskiego
kraju.
Oprócz Malezji wybraliśmy właściwie dwa kierunki: Sumatrę w
Indonezji, ze względu na wybuchający wulkan,rezerwat z orangutanami
i największe na świecie, wypełniające kalderę powstałą po
wybuchu superwulkanu, jezioro Toba. Z kolei na koniec wyjazdu
planujemy zawsze trochę lżejsze i wypoczynkowe miejsce, stąd wybór
Tajskiej wyspy Koh Adang.
Klub
Nomadów: O czym warto wiedzieć jadąc tam z dziećmi?
Łukasz
Ciepłowski: Oczywiście
przed każdym wyjazdem sprawdzamy, jakie są warunki w danym miejscu,
czy występują tam tropikalne choroby i w jakim nasileniu, jakiego
środka lokomocji najlepiej używać i gdzie nie należy jeździć,
jakie są zwykle ceny, ale również czy na trasie naszej wyprawy są
jakieś atrakcje dla dzieci, takie jak aqapark lub zoo.
Klub
Nomadów: Jak od 1 do 10 oceniacie Indonezję w porównaniu do
Waszych pozostałych podróży?
Łukasz
Ciepłowski: Indonezja jest ogromna, w jej skład wchodzi ponad 17
tysięcy wysp, zamieszkuje ją 300 grup etnicznych posługujących
się około 250 językami i można spotkać wszystkie ważniejsze
religie świata. Tak więc Indonezja nie jest do ogarnięcia jednym,
czy nawet dwoma wyjazdami. My byliśmy już na Jawie i Bali, a tym
razem odwiedziliśmy północno-zachodnią Sumatrę i bardzo się tam
nam podobało. Czuliśmy się bezpiecznie i komfortowo. Ogólnie Indonezje oceniamy bardzo wysoko czyli 7-8.
Więcej o indonezyjskich przygodach Globurwisów TU
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza